Przejdź do głównej zawartości

Powitanie

Witajcie. Jestem Anna . Jak myślicie , Czy można zacząć drugie życie , będąc przed 30 , mając trójkę dzieci , nie mając zawodu , mieć męża ” z odzysku” i ze zmęczenia brak ochoty na cokolwiek ?  Mi się udało !  Podzielę się z Wami moją historią ...

4. Zaręczyny



Witam wszystkich pięknie. Jak wasze samopoczucie ? U mnie dziś fajnie , jestem w miare wyspana, rano poćwiczyłam ( mówiłam Wam , że ćwiczę z Chodakowską ? ) Ogólnie mam dziś dobry humor . Jesteście gotowi na dalszą część?



    W chwili gdy zobaczyliśmy tego smsa , zaczęłam się trząść , łzy naleciały mi oczu, chciałam zniknąć , P również był zszokowany. Ja patrzyłam na niego tylko błagalnym wzrokiem „ powiedz ,że to nieprawda „ . Chciałam wyjaśnień.. P wytłumaczył , że odkąd nasze dłonie spotkały się „dłużej niż powinny” nie miał z żoną praktycznie nic wspólnego , nie spał z nią , nawet jej nie pocałował. Więc jaki cudem ? ! no takim cudem, spali ze sobą dzień przed naszym „ początkiem”. Myślałam, że świat mi się zawali, On idealny On , dla którego chciałam zmienić całe swoje życie, będzie miał dziecko , nie moje dziecko … Przerażało mnie to wszystko, chciałam nie istnieć. Powiedziałam tylko , żeby odwiózł mnie do domu …. Zajechałam do domu, dostałam smsa od swojego chłopaka , że ma dla mnie niespodzianke i mam się szykować , zaraz po mnie przyjedzie. Umyłam twarz , przebrałam się i czekałam. Przyjechał po mnie , był wręcz podekscytowany. Pojechaliśmy do niego, weszliśmy do mieszkania ( mieszkał sam w kawalerce ) , patrzę a tam przygotowany stół , rozsypane płatki róż, świece , muzyka ….(” O nie , nie rób tego błagam „ ) T klęka przede mną ( nie rób , tylko nie to !”) i pyta „ wyjdziesz za mnie ?” rozpłakałam się , nie ze szczęścia , z rozpaczy, mój ukochany facet będzie miał dziecko z inna a chłopaka , którego nie kocham prawdopodobnie poślubię. Ale co miałam zrobić , wiedziałam ,że mój P nie zostawi dla mnie ciężarnej żony … Odpowiedziałam ….

Kurcze już tak późno, biorę się za obiad , dziś zrobie pizze przepisu mojego męża, ciekawe czy będzie wszystkim smakować .



Ściskam was mocno

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

8. I co teraz ?

Witajcie ! Dzisiaj walentynki ! Obchodzicie ? Ja mimo wszystko lubię celebrować to święto , dla mnie to nasze święto tak samo jak Dzień Matki czy Dzień Dziecka. Przepraszam , że nie pisałam wczoraj nic ale dzieciaki mi się pochorowały i nie miałam czasu :( A co za tym idzie chore dziecko = walentynki w domu. Nie przeszkadza nam to jednak. Spędzimy mile wieczór w domu. " Jak to nie była ?! " - Moje oczy były zalane łzami , ciśnienie miałam chyba 500 , było mi słabo, duszno , zimno , gorąco jednocześnie ... " Aniu nie była , wyrzuciłaś kartę , zablokowałaś mnie na facebooku, wyprowadziłaś się , Twoi rodzice nie chcieli mi podać Twojego adresu , nie potrafiłem się z Tobą skontaktować ! " . W mojej głowie tylko huczało mi " nie była w ciąży " , a przecież przez tą ciąże się z Nim rozstałam ! Przez tą ciąże jestem żoną , faceta którego nie kocham ... Siadłam na murku , chciałam zniknąć , chciałam , żeby mnie nie było... " Aniu ale teraz możemy być razem !

6. Ślub

Witam wszystkich Od rana mamowe zajęcia, kaszka , mleczko, pranie, prasowanie …Ah … No ale kocham te moje dzieciaczki więc dla nich zrobię wszystko . „ Wytłumacz mi to ! „ Krzyczał , chcę wszystko wiedzieć ! ile to trwało ? spałaś z nim ? mów ! „ No i co miałam powiedzieć ? nie przyznałam się do wszystkiego , powiedziałam , że się spotykaliśmy , ale że z nim nie spałam … Że to była pomyłka, że przecież to jego kocham , bla bla bla … I był koszmarny wieczór … Płacz, krzyk, pretensje, wypominanie itd. W końcu , T powiedział „ Bierzemy ślub , mamy dużo rzeczy do zaplanowania „ i tyle rozumiecie ? chciałam mu wszystko powiedzieć , że nie chce być jego żoną , że kocham P, że tylko z nim czułam się naprawdę szczęśliwa , chciałam , naprawdę chciałam … Ale zabrakło mi odwagi … Poźniej temat się nie powtórzył, zaczęliśmy planować ślub , wszystko ogarnęliśmy w pół roku . Pół roku później , ubierałam białą suknie , i czekałam , aż narzeczony przyjedzie po mnie i wspólnie udamy się do

2. Jak to się zaczęło ?

Witajcie , Koszmarna pogoda, nawet kawa nie pomogła.. moja najmłodsza obudziła się o 3 w nocy i stwierdziła ,że już się wyspała … Obiecałam opowiedzieć wam swoje życie , więc zacznę …    Wszystko zaczęło się wbrew pozorom dawno temu, dokładnie 14 lat minęło. Choć informacji z tamtych czasów nie będzie za dużo, miały one jednak wpływ na moje dalsze pokręcone życie. Chodziłam jeszcze do szkoły , dokładnie do gimnazjum i chyba spotykałam się z jednym chłopakiem ( starszym dwa lata , wtedy to było ważne , chłopak musial być starszy to było takie wow ) . Wracałam ze szkoły, sama … Nawet nie pamiętam czemu sama , ale szłam sama. Wyciągałam chusteczki z plecaka i przez przypadek wypadły mi rękawiczki, nie zauważyłam tego i szłam sobie dalej. Po chwili usłyszałam głos chłopaka , który krzyczał , że coś zgubiłam. Odwróciłam się i moim oczom ukazał się mój przyszły mąż ….     Nie ma co się rozpisywać , nasz związek był taki jak większość związków nastolatków. Kluczowy moment pojawił si